Sporo tu karykaturalnych zachowań, które powodują, że chwilami odnosi się nieznośne wrażenie obcowania z krewnymi rodziny Klumpów ("Gruby i chudszy"). Nie pomaga mnóstwo banałów na życia jako takiego, a czułostkowy sentymentalizm jeszcze sprawę pogarsza. Rzecz sprowadza się do tego, by żyć tak, aby nie żałować, że czegoś się nie zrobiło w przeszłości, otworzyć się na bliźnich i zawsze mieć na uwadze przede wszystkim dobro swoich bliskich. Niby prawda, ale można było wyrazić ja mniej łopatologicznie. Whoopi Goldberg jest jakaś przygaszona - no tak, ostatecznie gra wdowę. Najlepszym resume rodzinnego zamieszania związanego z pogrzebem są słowa, które LL Cool J wypowiada do swojej filmowej żony: "Kiedy umrę, nikomu o tym nie mów. Po prostu zakop mnie za domem".